Jezioro Bodeńskie (Bodensee) i jego okolice

Jezioro BodeńskieJezioro Bodeńskie (Bodensee), jedno z najbardziej malowniczych jezior Europy leży na granicy trzech państw: Niemiec, Szwajcarii i Austrii. Jest to niezbyt głębokie, ale bardzo rozległe rozlewisko Renu. Okolica jest jednym z ciekawszych pod względem turystycznym terenów w Europie.

Brzeg niemiecki

Największym miastem nad Jeziorem Bodeńskim jest Konstancja (Konstanz). Miasto jet znane z Soboru, który na początku XV w. zakończył wielką schizmę zachodnią. Z czasów średniowiecznych zachowało się sporo zabytków, w tym budynek, w którym wybrano Marcina V na papieża, a także katedra Najświętszej Marii Panny oraz Kościół pod wezwaniem Świętego Szczepana.

Do tego dwa ratusze, stary i nowy, mury miejskie z bramami i Teatr Miejski, który początkowo służył Jezuitom za klasztor. Warto zwrócić uwagę na statuę Imperii, której XIX-wieczna literatura przypisała się działalność "uwodzicielską" wśród soborowego kleru i obecnych wtedy w Konstancji możnowładców. Konstancja oprócz tego, że jest znaczącym ośrodkiem przemysłowym, jest także sporym kurortem. Łączna długość plaż w granicach miasta to 34 km, co sprawia, że wszyscy wczasowicze mogą się pomieścić. Jednak zwolennicy aktywnego wypoczynku i sportów wodnych więcej atrakcji dla siebie znajdą w nieodległym Meersburgu.

Nietypową atrakcją dysponuje natomiast miasto Lindau, którego najstarsza część leży na wyspie. Można w nim spotkać noblistów, którzy spotykają się tam od 1951 roku. Z nauką ściśle związane jest także niewielkie Friedrichshafen. To w nim hrabia Ferdinand von Zeppelin zbudował jeden ze swoich pierwszych sterowców i odbył nim 18-minutowy lot nad jeziorem, tam też powstała firma produkująca samochody Maybach. Miasto do tej pory ma ogromny potencjał intelektualny. Produkuje się w nim satelity (EADS Astrium), turbiny lotnicze i skrzynie biegów.

Najpopularniejszym środkiem transportu wzdłuż niemieckich brzegów Bodensee (choć jest tam i punktualna kolej i wygodne autobusy) jest statek. Rejs statkiem na krótkiej trasie jest tańszy niż podróż pociągiem.

Brzeg szwajcarski

Największym miastem po szwajcarskiej stronie jeziora jest Sankt Gallen, oddalone od brzegu o ok. 8 km. Według legendy miasto założył mnich irlandzki św. Gall (Gaweł). Ów mnich żyjący w VII w. zaplątał się w chaszcze dzikiej róży i uznał to za znak z nieba. Założył więc pustelnię w tym miejscu i żył tam “długo i szczęśliwie”. Podobno w budowie pustelni pomagał mu jakoby uprzejmy niedźwiedź. Później w tym miejscu powstało miasto z jedną z najpiękniejszych starówek na świecie. Jeśli ktoś jest wielbicielem baśni Andersena, czy braci Grimm, znajdzie tam odpowiednie widoki i niepowtarzalny klimat, który będzie mu się śnił jeszcze przez długie lata. W bibliotece św. Galla znajduje się ponad 150 tys. książek i 202 tys. oryginalnych rękopisów irlandzkich i karolińskich, a także mumię liczącą 2700 lat. Biblioteka jest na liście światowego dziedzictwa UNESCO.

Ciekawostką Sankt Gallen jest także podział administracyjny okolicy. Wewnątrz kantonu Sankt Gallen leżą... dwa inne kantony: Appenzell Innerhoden i Appenzell Ausserhoden znane z serów i mosiężnych pasów. I w każdym z tych kantonów obowiązują inne prawa. W każdym z nich trzeba np. osobno nostryfikować zagraniczny dyplom.

Nad samym jeziorem leżą dwie miejscowości należące do kantonu Sankt Gallen: Rorschach i Altenrhein - obie z dobrą bazą do uprawiania sportów wodnych. W sąsiednim kantonie Thurgau (Turgowia) można natomiast zwiedzić muzeum Jeziora Bodeńskiego w miasteczku Kreuzlingen, Tam też znajdował się tzw. żydowski płot. Powstał on w czasie II wojny światowej, kiedy zamknięto granice między III Rzeszą a Szwajcarią na granicy między niemiecką Konstancją i Kreuzlingen. Dziś w jego miejscu stoi szereg stalowych rzeźb z motywami geometrycznymi.

Brzeg austriacki

Najmniej atrakcyjny pod względem turystycznym jest austriacki brzeg Jeziora Bodeńskiego. Ma on jednak inne zalety - brzeg należy bowiem do Tyrolu, regionu znanego ze sportów zimowych. I można tam pojechać o każdej porze roku, podczas, gdy sporty wodne nad samym jeziorem można uprawiać tylko przez 3 miesiące. Tyrol ma również tę zaletę, że jest to najtańszy region w okolicy.

Nad samym jeziorem najbardziej godna zwiedzenia jest Bregencja (Bregenz). Jej początki sięgają 50. roku naszej ery, kiedy w miejscu obecnego miasta warowny obóz Brigantinum założyli Rzymianie. Samo miasto powstało dopiero w XII wieku. Zostało założone przez Montforta z Tybingi. Obecnie jest ważnym centrum turystycznym, ale przeważa infrastruktura... narciarska.

Liechtenstein

Warte jednodniowej wycieczki państewko o powierzchni 16 tys. hektarów leżące kilkadziesiąt kilometrów na południe od Bodensee nie ma wiz, służby granicznej ani własnej waluty (obowiązuje frank szwajcarski). Nie ma też ani jednego wieżowca. Ma za to 11 gmin (w tym wiele enklaw czyli fragment gminy w innej gminie), 25 parlamentarzystów, 1 radio, dwie gazety codzienne, 8 narodowości i 33 tys. ludności, z czego 10 tys. uważa się za Liechtensteinczyków.

Stolica Liechtensteinu, wioska Vaduz (5 tys. mieszkańców), położone jest u stóp Alp Retyckich, w pobliżu Renu. Jest przede wszystkim ośrodkiem turystycznym, a także - przynajmniej nominalnie - siedzibą wielu zagranicznych firm i towarzystw finansowych. Najważniejszymi obiektami miasta są zamek książęcy oraz Muzeum Znaczków Pocztowych.

Kłopoty językowe

Nad jeziorem Bodeńskim najlepiej posługiwać się językiem angielskim. Znajomość niemieckiego uczonego w polskich szkołach może się bowiem nie przydać, choć we wszystkich wymienionych krajach w tym właśnie języku się mówi. Różnice regionalne są bowiem spore. Szwajcarzy używają słów francuskich i własnych, niespotykanych w przeciętnej niemczyźnie, Niemieccy Szwabowie mają swój dialekt, uważany niekiedy za odrębny język, a Tyrolczycy mówią językiem nierozumianym przez Austriaków z nizin. Jest tam też spora grupa Portugalczyków, zwłaszcza na szwajcarskim brzegu.

Komentarze